Coraz więcej właścicieli domów jednorodzinnych inwestuje w Fotowoltaika i łączy ją z ładowaniem samochodu elektrycznego. To rozwiązanie ekologiczne i oszczędne, ale wymaga starannego zaprojektowania domowej instalacji elektrycznej. W przeciwnym razie może dojść do przeciążenia sieci wewnętrznej, co wiąże się z ryzykiem wyłączeń, uszkodzeń sprzętu, a nawet zagrożeniem pożarowym. Przy dynamicznie zmieniającym się zapotrzebowaniu energetycznym, zwłaszcza w godzinach ładowania pojazdu i pracy innych urządzeń, konieczna jest pełna świadomość zagrożeń i ich skuteczne ograniczenie.
Zbyt mała moc przyłączeniowa – pierwszy sygnał ostrzegawczy
Fotowoltaika sama w sobie nie generuje problemu przeciążenia, ale staje się jego częścią, gdy ładowanie EV odbywa się równolegle z pracą innych odbiorników. Jeśli dom ma przyłącze jednofazowe o mocy 5–6 kW, a użytkownik w tym samym czasie ładuje auto z mocą 3,6 kW, włącza płytę indukcyjną, piekarnik i pompę ciepła, całkowity pobór może znacznie przekroczyć dostępne limity. W efekcie dochodzi do wybicia bezpieczników lub – co gorsza – przegrzewania przewodów, co jest już realnym zagrożeniem pożarowym.

Stara instalacja elektryczna – cichy wróg nowoczesnych technologii
W wielu domach, szczególnie starszego typu, instalacja elektryczna nie była projektowana z myślą o intensywnym obciążeniu. Przewody mogą mieć zbyt mały przekrój, a rozdzielnia elektryczna może być niedostosowana do współczesnych wymagań. W połączeniu z ładowarką samochodową, która pobiera prąd przez kilka godzin bez przerwy, może dojść do przegrzania przewodów, gniazd, a nawet skrzynki licznikowej. To właśnie w takich warunkach powstają ukryte zagrożenia – niewidoczne do momentu awarii. Przed uruchomieniem ładowarki warto wykonać przegląd instalacji przez elektryka z uprawnieniami SEP.
Brak systemu zarządzania mocą – ryzyko kulminacji poboru
Jednym z najczęstszych powodów przeciążenia sieci domowej jest brak inteligentnego systemu zarządzania energią (EMS). Taki system monitoruje bieżące zużycie energii i w razie potrzeby automatycznie ogranicza moc ładowania pojazdu, gdy inne urządzenia osiągają szczytowe pobory. Bez tego mechanizmu, wszystkie odbiorniki mogą pracować jednocześnie z pełną mocą – a to niemal pewna droga do przeciążenia. Wallboxy z funkcją dynamicznego przydziału mocy (load balancing) są dziś standardem i pozwalają uniknąć sytuacji, w której EV ładuje się kosztem bezpieczeństwa domowej sieci.
Wpływ nieefektywnego wykorzystania energii z PV
Wydaje się, że ładowanie auta z energii z PV nie obciąża sieci, ale to tylko pozorna prawda. Gdy moc ładowania przewyższa bieżącą produkcję z paneli – różnica musi być pokryta z sieci. Jeśli jednocześnie panele produkują energię, a dom nie posiada systemu jej buforowania lub magazynu energii, może dochodzić do chwilowych przepięć i przeciążeń wewnętrznych, zwłaszcza na falowniku. Dlatego niezbędne jest odpowiednie zestrojenie mocy ładowania z aktualną produkcją PV oraz przewidywanie profilu zużycia energii w domu.
Bezpieczna integracja to klucz do niezależności
Nowoczesne ładowanie auta elektrycznego z wykorzystaniem Fotowoltaika wymaga świadomego podejścia do projektowania domowej sieci energetycznej. Instalacje fotowoltaiczne są źródłem czystej energii, ale dopiero w połączeniu z bezpieczną instalacją elektryczną, odpowiednim przyłączem, wallboxem z funkcją regulacji mocy i inteligentnym EMS stają się w pełni efektywne i bezpieczne. Warto zadbać o te elementy już na etapie projektowania, by nie tylko oszczędzać na ładowaniu, ale również czuć się bezpiecznie w swoim domu – niezależnie od tego, ile urządzeń działa jednocześnie.