Zawsze po okresie zmian i/lub kolorystycznych fascynacji wracam do mojej ulubionej neutralnej palety. Szary, beżowy i czarny to moi faworyci od lat.
Sprawdzone kolory, wzory i materiały uspokajają i wnoszą poczucie bezpieczeństwa we własnych czterech kątach. Dlatego usunęłam z naszej "domowej" sypialni wszystkie czerwone akcenty, którymi przyozdobiłam ją na święta (TU). Jest znów beżowo-czarna
Pojawiły się jednak w niej także nowości: dwa kosze z bardzo ciemnego rattanu, pudełka na drobiazgi i aluminiowe wazoniki:)
Wróciłam też do szydełkowania i skończyłam wszystkie kółka które teraz będę zamieniać na kwadraty i powoli łączyć w pledzik. Włoczka, o którą ostatnio pytałyście to bawełniano-akrylowy Jeans
Ratanowe kosze, podobnie jak aluminiowy wazonik są firmy Madam Stoltz, którą bardzo lubię.
Na nocnym stoliku zdjęcie moich dzieci sprzed ośmiu lat pt. Trzej Królowie, gdzie wszystki-e łącznie z półroczną wtedy Majeczką- mają papierowe korony na głowach
Na na fotelu pojawiła się jeszcze nowa poszewka z marokańskim wzorem. Wróciła też do łask stara aksamitna poduszka, która bardzo ładnie komponuje się z tą nową.
Kosze, wazoniki i poduszka kupione na Zalando
Uściski!
Sprawdzone kolory, wzory i materiały uspokajają i wnoszą poczucie bezpieczeństwa we własnych czterech kątach. Dlatego usunęłam z naszej "domowej" sypialni wszystkie czerwone akcenty, którymi przyozdobiłam ją na święta (TU). Jest znów beżowo-czarna
Pojawiły się jednak w niej także nowości: dwa kosze z bardzo ciemnego rattanu, pudełka na drobiazgi i aluminiowe wazoniki:)
Wróciłam też do szydełkowania i skończyłam wszystkie kółka które teraz będę zamieniać na kwadraty i powoli łączyć w pledzik. Włoczka, o którą ostatnio pytałyście to bawełniano-akrylowy Jeans
Zamieniłam tez tradycyjne gałeczki przy ikeowskich nocnych stolikach na śliczne porcelanowe z szarymi ornamentami
Na nocnym stoliku zdjęcie moich dzieci sprzed ośmiu lat pt. Trzej Królowie, gdzie wszystki-e łącznie z półroczną wtedy Majeczką- mają papierowe korony na głowach
Na na fotelu pojawiła się jeszcze nowa poszewka z marokańskim wzorem. Wróciła też do łask stara aksamitna poduszka, która bardzo ładnie komponuje się z tą nową.
Kosze, wazoniki i poduszka kupione na Zalando
Uściski!
Też bardzo lubię Madam Stoltz, wszystko prezentuje się perfekcyjnie. Zapraszam Kalinko do mnie na serwnik i inspiracje walentynkowe. Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpięknata poducha, uwielbiam te marokańskie wzory!!!i gałeczka cudo!!!
OdpowiedzUsuńlubię taką kolorystykę- mnie również uspokaja...
OdpowiedzUsuńkosze ratanowe wpadły mi w oko :)
Kupiłam je na Zalando:)
UsuńTo absolutnie moje kolory. Prawie cały nasz dom (z wyjątkiem pokoju córki i sypialni) jest biało-szaro-czarny, no czasami z elementami beżu. I wcale nam się nie nudzi. Do takich wnętrz łatwo wprowadzić inne kolory "na chwilę", zeby zaspokoić sezonowe porywy serca.
OdpowiedzUsuńGałka piękna - w tym temacie jestem na bieżąco - dzisiaj pochwaliłam się gałkami, których szukałam prawie pół roku do komody mojej córki. Sama jestem zaskoczona, że w komodzie wreszcie nie straszą dziury:) już prawie się do nich przyzwyczailiśmy.
U nas w domu różnokolorowe są pokoje dzieci:) Pozostała cześć domu jest neutralna. No i oczywiście kolorowe są Kalinki:) Bardzo kolorowe:P
UsuńZdecydowanie na tak...do takiej kolorystyki zmierzam w salonie, niestety przewagę maja brązy;( i szydełko widzę rozgrzane!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Szydełko na pełnych obrotach! Az musiałam dokupić włóczki:P
UsuńO, widzę poszewkę, którą też mam od jakiegoś czasu na oku :) I ciągle się zastanawiam. U Ciebie prezentuje się super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGu z gu-tworzy.blogspot.com
Jest swietna i bardzo miła:)
UsuńPiękna ta Twoja sypialnia, dodatki ... takie smakowite bym rzekła ;))
OdpowiedzUsuńPled zapowiada się cudnie, te kolory .... mrrrrr
Pozdrowienia ślę :**
Dzięki! Kochana jesteś:)
UsuńlOVELY PILLOW !! :)
OdpowiedzUsuńHUGS FROM GOTHENBURG
PERNILLA
U mnie własnie w domu przeważają takie kolory, ja je nazywam bezpieczne:)
OdpowiedzUsuńMasz rację po zauroczeniu jakimiś intensywnymi barwami najczęściej się wraca do podstaw!
Cudna ta poduszka marokańska i jestem ciekawa efektu dziergania na tym szydełku?:)
miłego wieczorku:)
Mam nadzieję, że ten pledzik skończę do ferii (czyli za niecały tydzień), bo juz by sie chciała zabrać za duzy, bardzo kolorowy na Kalinki:)))
UsuńWszystko pięknie wygląda ale zachwycilam się poduszką. Jest urocza
OdpowiedzUsuńPonadczasowa klasyka zawsze się sprawdza. Łatwo wprowadzić w taką bazę tymczasowe dekoracje.
OdpowiedzUsuńGałecza przepiękna, może i ja wymienię w moim stoliku ;)
Pozdrawiam cieplutko
domeknapolanie.blogspot.com
Ładna ta twoja paleta barw :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę kolorystykę. Wszyscy dziwią się, że w taki sposób chcemy urządzić mieszkanie, twierdzą że będzie zimno i nieprzyjemnie. Ja twierdzę przeciwnie, ale dopiero jak wszystko będzie skończone, okaże się, kto miał rację ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje wyszydełkowane cuda :) Po prostu się zakochałam :)
Te kolory mogą być w ciepłym albo zimnym odcieniu- ja wybrałam ciepły odcień szarego, beżu i kolor pomiędzy nimi czyli taupe. Z drewnem, lnem i aksamitem nie ma mowy o chłodzie:))
Usuńhej Kalinko:) tak ta paleta kolorystyczna jest mi równie bliska:))) uwielbiam takie kolory! no i te kosze plus wazonik! :))))))) i jakie ładne szydełkowe kółeczka:) no no no już widzę, że będzie z tego niezły projekt:)))
OdpowiedzUsuńświetna też ta marokańska poducha i gałeczka:) ale zakupy! rewelacja...
dobrego dnia:)
Lubie zakupy przez internet- głównie to oczekiwanie na paczkę i niespodziankę w środku:))
UsuńPiekne wnetrze!!!
OdpowiedzUsuńJa ma tez dosc juz mich czerwonych tekstyliow na kanapie,jezeli wszystko dzisiaj dobrze pojdzie jedziemy do ikei,mam wybrany obraz do przedpokoju i poduszki na oku a co i jak okaze sie na miejscu:P
Czekam na skonczony pledzik,jestes niesamowita zrobilas go jednak:P
Pledzik wymaga jeszcze połączenia elementów, ale juz blizej niz dalej...
UsuńCzuję się w Twoich "starych-nowych" barwach jak w domu :)
OdpowiedzUsuńJednak człowiek wraca do tego co dobre ;)
Ściskam!
I taką paletę barw mam też u siebie w domu i jakoś nie ciągnie mnie do kolorystycznych szaleństw, a już szczególnie do czerwonego, którego nie znoszę :)
OdpowiedzUsuńJa czerwony lubię, ale na chwilę albo u kogoś:)
Usuńnie dodałam, że nawet kota komponuje się kolorystycznie z mieszkaniem :D
Usuńcudnie!
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię tą bazę kolorystyczna jako podkład, ale u ciebie ładnie
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńPowroty do tego co lubimy(kochamy) są zawsze przyjemne :)
OdpowiedzUsuńMożliwość otaczania się kolorami jest cudowna. Zarówno barwy intensywne, pastele czy stonowane daja nam duże możliwości w aranżacji wnętrz. Czasmi niewiele trzeba zniemić w mieszkaniu aby zyskało ono zupełnie inny charakter.
OdpowiedzUsuńKolory, które przywołałaś także lubię - choć czarnego we wnętrzach u siebie nigdy nie wprowadziłam .... ale może kiedyś ;)
czarny zagościł u nas w domu jakieś cztery lata temu- i jest go coraz więcej:)
Usuńtakie kolorki to lubię :)
OdpowiedzUsuńściskam
ada :*
Zadziwiające jak przy pomocy dodatków zmienia się przestrzeń! śliczna sypialnia w tej tonacji:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
No jestem ciekawa jak Ci wyjdzie ten pledzik :) Ja też dziergam póki co kwadraciki na pledzik, ale w bardziej energetycznych barwach, chociaż chodzi za mną też pastelowy. Piękne kosze, gałeczki i poducha!!! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńja taki kolorowy mam zamiar zrobić na działkę, ale najpierw muszę skończyc ten.
UsuńCzy Ty rozmnażasz te cząsteczki do pledu przez pączkowanie. Już wiem dlaczego poszukiwane przez Ciebie witryna, będzie w szarym kolorze.
OdpowiedzUsuńTak:) leżą w koszyku i pączkują:))) A szara witrynka rzeczywiście bardzo mi się podoba, ale nie mam na razie na nia miejsca:)))
UsuńJa tez chyba najbardziej lubie spokojne wnetrza takie bez "wariacji" w nich najlepiej sie czuje.
OdpowiedzUsuńKawalek sypialni ktory dzis zdradzilas to swietne kolory, faktury i wzory.
A pledzika jestem bardzo ciekawa :)
pozdrawiam
Więcej "mojej domowej" sypialni widać w tym poście:
Usuńhttp://summerhouse-kalinki.blogspot.com/2012/12/podgrzewanie-atmosfery.html
Była wtedy ze świątecznymi czerwonymi dodatkami, ale wolę ja taką spokojną:)
Witam
OdpowiedzUsuńSliczne te kosze!!!
Wytypowalam Cie do wyroznienia,zapraszam do mnie po szczegoly:)
Pozdrawiam cieplutko,
Tysia
bardzo dziękuję!!!
UsuńPiękne klimaty:) Nie chcę Cię martwić Kalinko, ale w kółkach masz po 13 elementów. Trudno Ci będzie zrobić z nich kwadraty. Mam nadzieję, że się mylę:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie to dzisiaj zauważyłam:) W jednych jest 12 , a w innych 13:P Jak nie będzie mi szło, będę musiała część tych kółek pruć:(
Usuńpodobne poduszki widziałam w tkmaxie, ale niestety bladoróżowe, choć myślę dziś, że mogłam kupić, bo piękny wzór a i kolor nie narzucający się.
OdpowiedzUsuńTy o poduszkach a fotel jest cudowny!!
Fotel to klasyk: IKEA Ektorp. Mamy go 3 lata już zapomniałam, że jest:)
UsuńDobre sprawdzone kolory, ale coś czuję, że tylko do wiosny a wtedy rozpanoszą się chociażby wiosenne kwiaty:))
OdpowiedzUsuńNo dajesz z tym pledzikiem, ciekawa jestem bo zapowiada się pięknie:)
pozdrawiam,
Marta
No, no! Masz intuicję Martuś! W tej sypialni stoi komoda z niebieskimi kafelkami i z tego powodu na wiosnę i lato czasami zagląda tam błękit lub inny odcień niebieskiego:)))
UsuńCudownie tam u Ciebie, moglabym patrzec i patrzec:)))))
OdpowiedzUsuńa nad tymi koszami tez sie zastanawialam...jeszcze sobie tak popatrze i moze tez sie skusze;))))
Wszystko mi sie podoba, absolutnie :-)))
OdpowiedzUsuń