Nie jestem zwolenniczką stricte świętowania Halloween, ale bardzo lubię stylistykę tego dnia i związane z nim gadżety.
Szczególnie zaś dynie...
W kazdej formie: tej najbardziej klasycznej z wyciętymi otworami i świeczką w środku; a ostatnio białe dynie połączone z czarnymi "halloweenowymi" symbolami.
Białe są delikatne, eleganckie, bardzo w stylu New England ( jedna z odmian białej dyni nazywa się nawet New England Pie). Są znacznie twardsze niż pomarańczowe, można w nich rzeźbić i można je malować- najlepiej czarnym permanentnym mazakiem.
Takie malowane dynie zrobiła moja najstarsza córka.
Najbardziej podoba mi się ta z szerszeniem...
Dynie pochodzą z mojego ogrodu (tutaj).
Pomarańczową kupiłam na zupę, ale też miała swoje pięć minut poza garnkiem...
Dynie stały sobie na tarasie i nagle pojawił się... czarny kot... Bardzo oczywiście zaprzyjaźniony
Pewnie przeczuwał co będzie wieczorem...
A wy - czy lubicie Halloween?
Pozdrawiam serdecznie
Miłego weekendu
M.
Pozdrawiam serdecznie
Miłego weekendu
M.
Zdolna corka. Biale dynie prezentuja sie bardzo elegancko.Mi wystarczaja swieta polskie i francuskie , na hamerykanskie juz nie ma miejsca .
OdpowiedzUsuńudanego weekendu :)
Witaj Maggie.Ja bardzo lubię Halloween i dynie w każdej odmianie.Córeczkę masz faktycznie zdolną.Podoba mi się ta kompozycja na pierwszej fotce.Bardzo ładny post.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje dynie są urzekające:) Te białe eleganckie - fajne, ale ja jednak najbardziej lubię zacne pomarańczowe, klasyczne dynie, ze świeczką:) Są mniej groźne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i bardzo dobrego weekendu życzę!
Your pumpkindecoration is very nice!
OdpowiedzUsuńHappy weekend!
♥ Franka
akbym miała dzieciaki ewnie bardziej bym na to zwracała uwagę :) teraz to jestem raczej obojetna, aczkolwiek podoba mi sie idea rzebierania na imprezy.
OdpowiedzUsuńDyniorki są ekstra! szczególnie ta z pająkiem i muchą/osą i mam pytanie co mój kicior robi na Twoich zdjęciach??
pozdrawiam :)
Dzięki dziewczyny za wszystkie miłe słowa!
OdpowiedzUsuńAl kochana- ta czarna kota przychodzi do mnie codziennie na śniadanko. Myślisz, że to Twoja?
jak jest pazerna, rozzuca wokoło miski i ma za grosz kultury o moja Gracja Miał to jest!:)
OdpowiedzUsuńTo nie ona. Ta jest co prawda strasznym łakomczuchem, ale jest przy tym bardzo dystyngowana:)
OdpowiedzUsuńNo, no masz zdolną córeczkę, zapewne po mamie.
OdpowiedzUsuńDostojne biale dynie, te pomalowane sa jak male dziela sztuki..uklony w strone corci,Ale swiatla dyn sgotografowalas super.pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja Michalina ma rzeczywiście niezwykły talent do rysowania- robi to sobie tak od niechcenia- kilka kresek i powstaje rysunek... To na pewno talent, ktorego po mnie nie odziedziczyła- ja niestety tak nie rysuję:)) Ba- w ogóle nie rysuję...
OdpowiedzUsuńbrawo dla córci za efektowne malowidła na dyniach, moja faworykta to ta z szerszeniem,
OdpowiedzUsuńJa nie świętuję "Halloween" ale za to w tym roku na nowo odkryłam chryzantemy:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń