Uff!!! W końcu jest gotowa!
Moja wymarzona, letniskowa kuchnia:)
Jest dokładnie taka, jaką chciałam mieć: bardzo prosta, jasna i oczywiście biała. Biała, ale jednocześnie bardzo kolorowa, bo dzięki dużej ilości otwartych półek i wieszaczków, które mieszczą moje porcelanowe zbiory i kolorowe kuchenne ściereczki jest wielobarwna i w każdej chwili można zmienić jej kolorystykę...
Wielki ceramiczny zlew z zasłonką, to też jedno z moich kuchennych marzeń, które właśnie się spełniło.
Zlew Domsjo z IKEA, to zresztą największa fanaberia, na jaką sobie pozwoliłam w letniskowej kuchni- reszta mebli i wyposażenia jest zakupiona w wersji jak najbardziej ekonomicznej (szafki dolne IKEA- Faktum z frontami Stat), albo przerobiona ze starych mebli (jak na przykład jedyna wisząca szafka, która pozostała z dawnej kuchni)
Zasłonki do szafek i rolety na okna uszyłam sama:)
Cały projekt zresztą też by me;
Wykonanie trochę też moje, ale przede wszystkim mojego wspaniałego męża i szwagra Wiesia, którzy wy…
Kafelki są bajeczne i bardzo żałuję, że ich nie kupiłam. A jak Ty ? Kupiłaś już?
OdpowiedzUsuńMam je oczywiście:))) w letniskowej łazience
UsuńTutaj
http://summerhouse-kalinki.blogspot.com/2011/11/post-techniczny-bielenie-scian-i.html
i tutaj
http://summerhouse-kalinki.blogspot.com/2011/08/remont-letniskowej-azienki.html
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńU mnie remont łazienki dopiero będzie w przyszłym roku ale na pewno kupię te kafelki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń